środa, 16 maja 2012

KOSMETYKI VS. KOSMETYKI.

Hej! Dzisiejszy post będzie poświęcony ,,bitwie kosmetyków różnych firm'',czyli
,,KOSMETYKI VS. KOSMETYKI''
Na początku produkt Nivea Pure Effect ,,All in 1'' vs. Under 20 ,,3 w 1'' .
Bez wątpliwości mogę stwierdzić, iż produkt Nivea wygrał tę 'walkę', a oto argumenty:
- lepiej rozprowadza się na skórze.
- nie wysusza skóry tak jak Under 20.
- jego konsystencja ( drobinki ) nie podrażniają mojej cery tak jak w przypadku ,,3 w 1''.


Krem ZIAJA ,,kuracja antybakteryjna- krem redukujący trądzik'' vs. Nivea visage young ,, Bye-bye spot! krem na noc''.
Nie będę owijała w bawełnę i od razu stwierdzam, że wygrał krem ziaja, a oto powody:
- jest o około 10 zł tańszy od Nivea( a bynajmniej był jak go kupowałam ) , a ma bardzo zbliżone działanie.
- ma lepszą konsystencję.
- szybciej zwalcza pryszcze.
- Nie wiem czemu, ale za każdym razem,gdy nakładam krem Nivea czuję pieczenie i swędzenie na skórze , a przypadku kremu Ziaji nic takiego nie miało miejsca.
Szampon Shauma ,,7 ziół'' vs. Head&shoulders ,, 2 w 1''( niestety teraz nie mogę wam podać dokładnej nazwy).
Tutaj mam spore wątpliwości, więc ostateczny werdykt pozostawiam Wam. Przepraszam, ale za każdym razem gdy myję włosy którymś z tych szamponów jest inny efekt..

Puder marki Synergen i puder marki Pierre cos tam(niestety nazwa marki się zmyła;/).
Od razu mówię, że puder Synergen jest lepszy, bo :
- lepiej wchłania się .
- nadaje cerze kolor,bo w przypadku drugiego pudru po nałożeniu nie pozostawia niczego, wręcz wybiela mój koloryt skóry.
Wybaczcie,  za to przekrzywione zdj. ale w komputerze wygląda normalnie...
Oto maskara Manhattan i Lovely. 
Nie wiem czemu, ale mam pecha co do maskar z Manhattanu, bo za każdym razem,gdy kupię jakąś, to  jest z nią coś nie tak . A więc jak się pewnie domyślacie, wybieram maskarę Lovely:
- jest dość tania, bo w porównaniu z maskarą Manhattanu jest tańsza o kilkanaście zł .
- ma fajną szczoteczkę, taką wygiętą w kształcie rzęs.
- nie ma takiej 'suchej' konsystencji , jak ta z Manhattanu.

I na koniec, recenzja  mydła Nivea, o którym wspominałam w poprzednim poście , specjalnie na prośbę użytkowniczki: Koktajlova.Lala .
A więc, 15 minut temu przetestowałam je i muszę przyznać, że jest świetnie. Jak na 1,50 jest wręcz z a j e b i s t e ! Nie pachnie detergentami ani chemią, jak np. mydła Dove. Jest bardzo naturalne. Nie wiem czemu , ale przypomina mi mydło Bambino, którym myje się małe dzieci.
Niekiedy to mydło daje lepszy efekt, niż krem nawilżający do twarzy , a więc chyba 1,50 jak na mydło to nie jest fortuna, nieprawdaż  ? : )
Dominika.
PS.PODOBAŁ SIĘ WAM TEN POST? SWOJE WRAŻENIA PISZCIE W KOMENTARZACH!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

napewno się odwdzięczę : )