Z góry przepraszam, że tak rzadko zamieszczam tu posty, ale jak wiecie- są wakacje i pomimo tego, że jestem taki no lifem , że nie wychodzę z domu to nie mam na nic czasu, gdyż mam remont i całe podwórko jest rozkopane i swój wolny czas poświęcam na pomaganie mamie w domu itd.; )
Dziś wreszcie pojechaliśmy całą rodziną do grudziądzkiej Alfy, którą wprost uwielbiam, bo to dość spore CH, w którym jest dużo sklepów i nie trzeba zasuwać do Gdańska 100 km po ciuchy z np. H & M .
Ale mniejsza, jak zwykle ruszyłam z mamą na zakupy, a mój tata z bratem pojechali ... do Praktikera, bo nie jarają się zakupami. Ja jakoś zniosłam to łażenie po sklepach z moją mamą ( co uwierzcie mi , że jest bardzo bardzo męczące ) i o dziwo, odbyło się bez moich ''fochów'' i w ,,nagrodę'' od tak mama postanowiła mi kupić marynarkę... Odwiedziłam kilka sklepów - New Yorker, Reporter, House, Mohito, C&A i H&M i dopiero w tym ostatnim znalazłam coś dla siebie..
Kupiłam sobie czerwoną marynarkę, którą musiałam wziąć w rozmiarze M, gdyż rosnę i w S mnie w biuście cisnęło... Ale mniejsza, zaraz zamieszczę jej zdjęcie, choć uprzedzam, że zdjęcie nie odzwierciedla jej uroku i niezbyt ciekawie wygląda..
H&M, 139,99 zł.
C&A, 10 zł z przeceny.
A jak wam wakacje mijają? Trafiłyście na coś ciekawego w sklepach ?
Cóż, to ja zmykam na jakiś film w tv,
miłego wieczoru miśki ,
Dominika.
ja na nic nie trafiłam poza sukienką :)
OdpowiedzUsuńkupiłam sukienkę :3 to się w ogóle cud zdarzył, że ją kupiłam :) Wakacje dobrze, lecą straaasznie szybko :)
OdpowiedzUsuń